Bratobójcza wojna aptekarzy. W tle szczepienia i donosy
  • Jakub ZgierskiAutor:Jakub Zgierski

Bratobójcza wojna aptekarzy. W tle szczepienia i donosy

Dodano: 
Apteka
Apteka Źródło: Flickr / Kojach/CC BY 2.0
Rząd właśnie dopuścił farmaceutów do wykonywania szczepień przeciw COVID-19. Tymczasem na rynku aptecznym trwa bratobójcza wojna z donosami w tle. Efekt? Zamykanie kolejnych placówek przez inspekcję farmaceutyczną.

700 wniosków o cofnięcie takich zezwoleń złożył Związek Aptekarzy Pracodawców Polskich Aptek w związku z rzekomym naruszeniem ustawy „Apteka dla Aptekarza”. Krucjata prowadzona przez ZAPPA jest tak szeroko zakrojona, że Związek sam się w niej gubi. Wniosek o dołączenie do postępowania w sprawie zamknięcia apteki w Nysie uzasadniał, opisując placówkę położoną w innym mieście.

– Dzisiaj zostanie opublikowane rozporządzenie pana ministra zdrowia, dzięki któremu poszerzymy dostęp do szczepień i do kwalifikacji do szczepień dla szeregu nowych zawodów – poinformował w piątek 9 kwietnia na konferencji prasowej minister Michał Dworczyk, odpowiedzialny za program szczepień.

To rewolucyjna decyzja, dzięki której tempo szczepień znacznie przyśpieszy. Z jej wagi zdaje sobie sprawę także prezydent Andrzej Duda, który tuż przed Wielkanocą spotkał się z przedstawicielami sieci aptecznych, deklarującymi pełną gotowość do wzięcia udziału w akcji szczepienia Polaków.

– To jest dobry pomysł i jedyne rozsądne wyjście z sytuacji pandemicznej, w której się znaleźliśmy – cieszył się w rozmowie z money.pl wiceprezes Naczelnej Rady Aptekarskiej Marek Tomków.

W tym samym czasie na rynku aptek trwa brutalna walka. Jej stawką jest los ponad tysiąca aptek, które mogą zostać zamknięte na skutek krucjaty prowadzonej przez Związek Aptekarzy Pracodawców Polskich Aptek. Istotę tej batalii dobrze opisuje sytuacja, do której doszło w województwie opolskim.

ZAPPA złożyła 700 donosów na apteki

We wrześniu 2020 r. Opolski Wojewódzki Inspektor Farmaceutyczny Jakub Morawski cofnął zezwolenia na prowadzenie trzech aptek w Kluczborku z uwagi na rzekome naruszenie przepisów „Apteki dla Aptekarza”. Postępowanie w tej sprawie zostało wszczęte na wniosek Związku Aptekarzy Pracodawców Polskich Aptek. Według opinii niektórych farmaceutów duży wpływ na to miał fakt, że prezes ZAPPA Marcin Wiśniewski był kolegą ze studiów ówczesnego WIF-a Jakuba Morawskiego, a ZAPPA wzięła sobie na cel walkę z sieciami aptecznymi. Sam Wiśniewski w rozmowie z DoRzeczy.pl przyznał, że znał się z Morawskim z czasów studiów, ale później – jak nam powiedział – nie utrzymywali ze sobą kontaktów.

Morawski zmarł dwa miesiące temu. Ta tragedia wstrząsnęła światem aptekarskim, a ZAPPA twierdziła, że „atakowano go, ponieważ jako pierwszy WIF cofnął zezwolenia na prowadzenie aptek spółce sieciowej”. ZAPPA poczytywała cofnięcie tego zezwolenia za swój wielki sukces.

– Wielki sukces inspekcji farmaceutycznej i ZAPPA. Pierwsze cofnięcie zezwolenia za naruszenie ADA przez sieć aptek – tak ZAPPA chwaliła się tą decyzją na swojej stronie internetowej. Przy okazji poinformowała też, że złożyła ponad 700 „donosów” do inspekcji na rzekome naruszenia ustawy, wnioskując o cofnięcie zezwoleń na prowadzenie aptek.

Nie skończyło się jednak na zamknięciu aptek w Kluczborku. Opolski WIF 27 października zabrał się za cofnięcie zezwolenia kolejnej aptece należącej do tej samej sieci, tym razem w Nysie. Zaprosił też do udziału w postępowaniu ZAPPA, pomijając wszystkie inne organizacje zajmujące się rynkiem aptecznym.

– ZAPPA został dopuszczony do postępowania wszczętego i prowadzonego przez WIF z urzędu w kierunku cofnięcia zezwolenia spółce, która naruszyła przepisy antykoncentracyjne. WIF ma prawny obowiązek cofnąć zezwolenie w przypadku takiego naruszenia przepisów – mówi prezes ZAPPA Marcin Wiśniewski.

Nowy Opolski WIF Jacek Depo w odpowiedzi na nasze pytania pisze, że za zaproszeniem ZAPPA do tego postępowania przemawiał interes społeczny.

– Biorąc pod uwagę, że celami statutowymi Związku są reprezentowanie interesów pracodawców aptekarskich zrzeszonych w Związku tutejszy organ uznał za zasadne zawiadomienie o możliwości wzięcia udziału w prowadzonym przez organ postępowaniu na prawach strony – mówi następca zmarłego Jakuba Morawskiego Jacek Depo.

– Za ewentualnym dopuszczeniem organizacji do udziału w postępowaniu przemawiał także interes społeczny, przejawiający się w realizacji zasad regulujących rynek usług farmaceutycznych – dodaje.

Zawiadomienia składane taśmowo z pomylonymi uzasadnieniami

ZAPPA taśmowo składa donosy i dołącza do postępowań. Tylko w województwie opolskim w ciągu czterech lat ZAPPA została dopuszczona na prawach strony do udziału w 12 sprawach o cofnięcie zezwolenia na prowadzenie apteki.

Sprawa dotycząca apteki w Nysie była prowadzona w ekspresowym tempie, niezbyt rzetelnie. Pełnomocnicy apteki twierdzą, że mogli zobaczyć materiał dowodowy dopiero w ostatnim możliwym dniu. Nie było jednak czego oglądać. Zebrany materiał był szczątkowy. Akta nie zawierały żadnych informacji, które mogły być podstawą do tego, by wszcząć postępowanie, ale zezwolenie i tak cofnięto.

Sprawa ta jednak rzuca światło na działanie ZAPPA. Związek w swoim wniosku o dołączenie do postępowanie pomylił apteki. Przytaczał szczegóły zupełnie innej sprawy, apteki położonej w innym mieście i należącej do zupełnie innego właściciela. Nie zgadzała się nawet podstawa prawna rzekomych naruszeń. Wynika z tego, że ZAPPA wysyła zawiadomienia taśmowo, zmieniając jedynie początkową treść wniosku, a nie zmieniając nawet uzasadnienia. ZAPPA przyznała się do błędu, ale twierdzi, że błąd był tylko w uzasadnieniu, a poza tym to… nie ma znaczenia.

– To jest oczywista omyłka w uzasadnieniu wniosku. Zakres wniosku wynika z tzw. petitum wniosku, a nie jego uzasadnienia. Uzasadnienie w tym zakresie nie ma znaczenia, bo nie określa zakresu wniosku, ale jedynie go uzasadnia. Organ sam ma obowiązek prawny ustalenia wszystkich faktów i prawidłowego zastosowania przepisów, a stanowisko ZAPPA we wniosku w ogóle go nie wiąże. Wobec tego w uzasadnieniu mogłaby się pojawić nawet apteka zupełnie innej sieci w innej części Polski i nic by to nie zmieniało – twierdzi prezes ZAPPA Marcin Wiśniewski.

– Zatem treść uzasadnienia wniosku nie ma żadnego wpływu na treść decyzji organu. Organ prawidłowo zrozumiał zakres wniosku, zatem pytanie należy ocenić jako bezprzedmiotowe. Problemem byłoby, gdyby organ źle zrozumiał zakres wniosku – dodaje.

ZAPPA domaga się zamknięcia konkurencji

Jak się okazało, WIF dobrze zrozumiał zakres wniosku ZAPPA, bo w styczniu 2021 r. cofnął zezwolenia na prowadzenie apteki w Nysie. Spółka odwołała się do Głównego Inspektora Farmaceutycznego, a 24 marca 2021 r. GIF zawiadomił ją o zamiarze zakończenia postępowania. Co zaskakujące, GIF prowadzi postępowanie w sprawie cofnięcia zezwolenia na prowadzenie apteki w Nysie bardzo szybko. Dla przykładu sprawa dotycząca aptek w Kluczborku, pomimo że decyzja WIF wydana była cztery miesiące wcześniej, jeszcze nie doszła w GIF do końcowego etapu.

Rola ZAPPA w tej sprawie sprawia, że pojawia się wiele znaków zapytania. W lokalnym środowisku tajemnicą poliszynela była dobra relacja Anny Sandomierskiej, właścicielki kilku aptek w Nysie, z byłym Opolskim Wojewódzkim Inspektorem Farmaceutycznym Jakubem Morawskim. Anna Sandomierska jest prominentnym członkiem ZAPPA, a ZAPPA brała udział w postępowaniu w sprawie cofnięcia zezwolenia na prowadzenie apteki jej konkurencji. Apteka, której zezwolenie zostało cofnięte, znajduje się bardzo blisko jednej z aptek należących do Sandomierskiej. Jak wynika z naszych ustaleń, Anna Sandomierska wiedziała o decyzji wydanej przez WIF w tej sprawie, zanim jeszcze została ona upubliczniona i przekazana właścicielowi zamykanej apteki.

– Nie jestem w stanie zweryfikować, czy prowadzący osobiście postępowanie OWIF Jakub Morawski kontaktował się̨ z p. Anną Sandomierską – nic nie wiadomo na ten temat – odpowiedział na nasze pytania nowy opolski inspektor farmaceutyczny mgr farm. Jacek Depo. – Nie jestem w stanie zweryfikować́, czy Jakub Morawski prowadząc postępowanie w przedmiocie cofnięcia zezwolenia wiedział, że członkiem ZAPPA jest Anna Sandomierska – dodaje.

Z kolei prezes ZAPPA w rozmowie z DoRzeczy.pl stwierdził, że nie tylko apteka Anny Sandomierskiej znajdowała się w okolicy przedmiotowej apteki w Nysie.

Dodatkowo – jak wynika z wyjaśnień Opolskiego WIF – apteka należąca do Anny Sandomierskiej nie była w ostatnich latach w ogóle kontrolowana przez Inspekcję.

– W aktach Wojewódzkiej Inspekcji Farmaceutycznej nie ma dokumentów dotyczących kontroli we wskazanej aptece w latach 2015-2021. Była uwzględniona w planach kontroli na 2020 rok, jednak w związku z sytuacją epidemiologiczną w kraju oraz brakami kadrowymi spowodowanymi przybywaniem pracowników merytorycznych na izolacji lub kwarantannie nie została skontrolowana – tłumaczył w odpowiedzi na nasze pytania Opolski WIF.

Zapytaliśmy Związek Aptekarzy Pracodawców Polskich Aptek, czy Anna Sandomierska należy do Związku. – Anna Sandomierska jest członkiem ZAPPA, prowadzi trzy apteki w Nysie, ale nie ma to związku z postępowaniem, które zostało wszczęte z urzędu przez WIF w wyniku złamania prawa przez jednego z właścicieli aptek. ZAPPA wtórnie dołączył do postępowania wszczętego wcześniej z urzędu – tłumaczył prezes ZAPPA Marcin Wiśniewski.

– Poza tym, gdyby przyjąć, że ZAPPA nie powinien reagować na łamanie prawa w miejscowościach, w których apteki prowadzą Członkowie ZAPPA, musielibyśmy przymykać oczy na łamanie prawa w 200-300 miejscowościach, w tym, największych polskich miastach, gdzie naruszenia przepisów antykoncentracyjnych są czarnym standardem aptecznych sieci – dodaje.

Niezbadana sieć powiązań

Sieci powiązań między ZAPPA a sprawami o cofnięcie zezwolenia na prowadzenie konkretnych aptek nie badał opolski inspektor farmaceutyczny.

– Nie miał obowiązku weryfikacji, czy członkowie ZAPPA wskutek dopuszczenia organizacji do udziału w postępowaniu odnosili „bezpośrednie korzyści z ewentualnych decyzji o cofnięciu zezwoleń wydanych wobec konkurencyjnych aptek”, bowiem członkowie organizacji społecznej biorącej udział w postępowaniu na prawach strony nie nabywają praw strony – twierdzi Opolski WIF Jacek Depo.

– Za dopuszczeniem ZAPPA do udziału w postępowaniu przemawiały cele statutowe organizacji oraz interes społeczny, przejawiający się w realizacji ustanowionych przepisami ustawy Prawo farmaceutyczne zasad regulujących rynek usług farmaceutycznych, w szczególności w zakresie koncentracji struktury własnościowej aptek ogólnodostępnych – dodaje.

ZAPPA działa w całym kraju i na bieżąco informuje inspekcję farmaceutyczną. Problemy z ZAPPA miał także aptekarz Jerzy Tyś, gdy do Związku Aptekarzy Pracodawców Polskich Aptek weszli aptekarze z Częstochowy. Sprawa dotyczyła przekształcenia formy prawnej sieci aptek. Jerzy Tyś chciał oddać córce udziały w spółce. Prosta formalność zmieniła się w koszmar przedsiębiorcy, gdy Wojewódzka Inspekcja Farmaceutyczna otrzymała donos z ZAPPA. Jak mówił cytowany przez media Jerzy Tyś, „zgrało się to w czasie z wejściem do ZAPPA dwóch osób z Częstochowy i okolic, które były dla niego bezpośrednią konkurencją”. ZAPPA zaprzeczała i twierdziła, że dostała w tej sprawie anonimowy donos. Sprawa Jerzego Tysia jest teraz w sądzie, może on stracić dorobek całego życia.

Podobne problemy mieli aptekarze z województwa zachodniopomorskiego, gdzie, jak opisano w mediach, decyzje inspektora farmaceutycznego były pisane metodą „kopiuj-wklej”. Tam także do sprawy dołączyła ZAPPA, a inspektor farmaceutyczny zaczął podważać własne pozytywne decyzje odnośnie zezwoleń na prowadzenie aptek. Cofał zezwolenia, gdy ZAPPA wkraczała do gry.

Kolejne apteki na celowniku

Zdaniem części komentatorów tematyki aptekarskiej ZAPPA zrzesza beneficjentów ustawy „Apteka dla Aptekarza”, pomagając im wycinać konkurencję. Związek uważa, że dzięki tej ustawie „udało się uciąć szereg patologii istniejących wcześniej na rynku, ale nowelizacja nie w pełni ustabilizowała rynek apteczny”. Dlatego w swoim najnowszym raporcie ZAPPA pisze otwarcie, że konieczne jest dalsze zaostrzanie prawa i uszczelnienie tych przepisów, „ze szczególnym uwzględnieniem przepisów antykoncentracyjnych”. Oznacza to kolejne uderzenie we właścicieli aptek i doprowadzi do zamykania kolejnych placówek. Oczywiście tych, które znajdą się na jej celowniku.

ZAPPA uważa, że sieci aptek są „typowe w bloku postkomunistycznym”, a sieci apteczne obchodzą ustawę „Apteka dla Aptekarza” przez skup udziałów spółek prowadzących apteki oraz przez kupno aptek na podstawioną osobę. Podaje, że w ten sposób ma działać ponad tysiąc aptek w Polsce. To je teraz wzięła na cel.

Sprostowanie - Anna SandomierskaSprostowanie s. 1Sprostowanie s. 2Sprostowanie s. 3

Źródło: DoRzeczy.pl / forsal.pl, mgr.farm, money.pl, wp.pl
Czytaj także